wtorek, 11 listopada 2014

Epizod III Part II " Ale teraz jest spokój. Żadnych morderstw"

Minął miesiąc odkąd  Aiko wraz z Kylie pojawiły się w Beacon Hills. Japonka przez ten czas bardzo zżyła się z paczką przyjaciół. Zaufali jej. Traktowali ją jak swoją. Stała przed lustrem szykując się na imprezę. Dzisiaj Lydia Martin obchodziła swoje osiemnaste urodziny. Uśmiechnęła się spoglądając na zdjęcie ustawione na biurku. Pierwsze zdjęcie z jej nowymi przyjaciółmi. Nareszcie wszystko zaczęło się układać.
- Aiko! Masz gości - krzyknęła z salonu Kylie
- Już idę!
Szybko chwyciła torebkę i prezent po czym zeszła na dół.
- Siema - powiedziała wesoło.
- Gotowa na imprezkę? - spytał Stiles śmiesznie poruszając brwiami.
Japonka pokiwała głową. Przyjaciele ruszyli do domu przyjaciółki.
- Siema Lyds - powiedziała Aiko.
- Hej. Cieszę się, że przyszliście.
- Wszystkiego najlepszego z okazji twoich 18 urodzin! - powiedzieli chórem Scoot, Isaac, Malia i Aiko.
- A gdzie Stiles? - spytała Lydia.
- Tu jestem! - krzyknął wychylając się zza ogromnego prezentu.

- Wszystkiego Najlepszego! - dodał entuzjastycznie.
- Dziękuję wszystkim za życzenia! - oznajmiła uroczyście rudowłosa. - A teraz imprezę czas zacząć! - dodała uroczyście.
Z głośników wydobyła się głośna muzyka. Polał się alkohol. Impreza zaczęła coraz bardziej się rozkręcać. Aiko stała sama przy przekąskach.
- Hej. Co tak sama stoisz? - spytała Malia.
- Nie mam pojęcia - odparła.
- Uwielbiam tą piosenkę. Choć potańczyć - powiedziała entuzjastycznie Malia.
- Nie potrafię tańczyć.
- Ale ja tak. Choć! - odparła ciągnąc za sobą Aiko.
Aiko i Malia tańczyły razem bardzo długo. Świetnie się ze sobą bawiły.
- Ale gorąco. Choć się przewietrzyć - powiedziała Malia. Aiko bez protestu wyszła z szatynką z domu.
- I jak się bawisz? 
- Świetnie - odparła Aiko 
- To się cieszę. Jesteś kitsune, prawda? - spytała Malia.
- Tak. 
- Spoko. Czyli masz jakieś super umiejętności, nie?
- Taak. A co związku z tym? - spytała Aiko podejrzliwie. 
- To dobrze. Dasz radę jakoś przeżyć. 
- Co?
- Nic. Żartowałam - zaśmiała się nerwowo Malia.
- Kłamiesz. Proszę, powiedz mi o co chodzi - powiedziała nagląco.
- Dobrze powiem. Tylko choć z dala od ludzi.
Aiko pokiwała głową. Bez protestu szła za Malią, która ciągnęła ją do lasu.
- Powiesz mi wreszcie o co chodzi? - spytała niecierpliwiąc się. Nie znosiła tego gdy ktoś ją okłamywał.
- W Beacon Hills od lat dzieje się wiele złych rzeczy. Kilka lat temu był wielki pożar w domu rozdziny Hale. Praktycznie wszyscy zginęli oprócz Dereka, Petera i Cory oraz Laury którą potem zabił jej własny wujek, Peter. Kate Argent, łowczyni wilkołaków podpaliła ten dom. Później Peter ją zabił ale ona zmartwychwstała całkiem niedawno, zawładnęła Berserkami, została ''przegoniona'' i od tamtej pory jest spokój. A tak poza tym wiele ludzi ginęło w tym mieście - opowiedziała z lekkością w głosie Malia. Aiko spojrzała na przyjaciółkę z przeprażeniem w oczach.
- Ale teraz jest spokój. Żadnych morderstw - powiedziała przytulając przerażoną Aiko.

...

Proszę bardzo. Oto kolejny, trzeci rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. Dziękuję Choi NaXum za komentarz. Zwykłym "super" zmotywowałaś mnie do pracy za co jeszcze raz domo arigatogozaimaso.
2 komentarze = następny rozdział
A tu proszę coś na poprawę humoru znalezione w necie. Śmieszny gif z Dylanem O'brienem.
 














Komentarze (4):

11 listopada 2014 13:07 , Anonymous Anonimowy pisze...

Hah, ja tu wrócę, okey? Zaczekasz? Niedługo.

 
11 listopada 2014 15:10 , Anonymous Anonimowy pisze...

Kurczę! :3
Masz wielki talent do pisania! ^^
Zazdroszczę! <3
Rozdział jak zwykle świetny! *.*
Po raz kolejny przepraszam, że nie skomentowałam wcześniej!
Już nie mogę doczekać się kolejnego! ^^

 
11 listopada 2014 17:25 , Blogger Unknown pisze...

Wrucem :D

 
11 listopada 2014 21:42 , Anonymous Anonimowy pisze...

Okey, nie ma co się oszukiwać, że przyjdę tu z długim komentarzem biorąc pod uwagę mój grafik. Więc pochwalę Cię tylko: świetnie. Mam nadzieję, że się nie obrazisz za takie krótkie komentarze, ale po prostu nie mam zbyt dużo czasu i veny, żeby miały one sens :/
Obiecuję, że kiedyś napiszę Ci porządny komentarz ;)

 

Prześlij komentarz

Jeśli już tu zaglądnąłeś proszę o jeden, nawet przypadkowy znak. Dla Ciebie to zaledwie parę sekund a dla mnie motywacja do dalszego pisania.

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna